Jako lektorzy często spotykamy się z bardzo nielubianym przez nas pytaniem, mianowicie: „Po co mam się uczyć angielskiego, skoro planuję spędzić resztę życia w Polsce”? Dziś staramy się odpowiedzieć na to pytanie!
Nie wiem jak reszta naszej ekipy, ale ja zawsze na to odpowiadam może i trochę oklepanym frazesem, ale wciąż jak najbardziej prawdziwym: „Język obcy otwiera przed Wami bardzo wiele drzwi”. Jakie drzwi? Otóż, nauka języka angielskiego, bo na nim się skupimy, daje nam dostęp do oceanu informacji na dowolny temat. Czy tego chcemy, czy nie chcemy, najwięcej opracowań większości zagadnień będziemy mogli przeczytać po angielsku. Oczywiście mamy już teraz bardzo zaawansowane narzędzia na bazie sztucznej inteligencji, które pozwolą nam przetłumaczyć cokolwiek, co znajdziemy w czeluściach Internetu.
Mimo wszystko, czy nie jest przyjemniej zrozumieć chociaż część odnalezionego tekstu? A tak naprawdę, to czy nie jest istotne to, czy w ogóle będziemy umieli wpisać odpowiednie słowa kluczowe, żeby odszukać to, czego szukamy?
Dlatego właśnie my, lektorzy Akademickiego Centrum Języków Obcych, kładziemy duży nacisk na słownictwo specjalistyczne. Innych rzeczy będziemy uczyć naszych studentów z kierunków typu prawo czy administracja, a zupełnie innych rzeczy nauczymy przyszłych informatyków czy fizjoterapeutów. Podstawy języka, wymowa, gramatyka oczywiście pozostają niezmienne, nieważne jaki kierunek wybierzemy, ale po co informatyk ma się uczyć angielskich nazw organów wewnętrznych, a pielęgniarka nazw podzespołów komputera, prawda?
Zachęcamy studentów do konwersacji, pracy w grupach, tworzenia prezentacji i oczywiście przedstawiania ich reszcie grupy. Takie prezentacje bardzo często skupiają się na bardzo konkretnych zagadnieniach i są prawdziwą kopalnią ciekawego słownictwa! Sami często wielu rzeczy się dowiadujemy – mnie niedawno studenci uświadamiali czym jest ten cały deep learning czy machine learning!
Tu akurat studenci trzeciego semestru administracji i ich prezentacje na temat „Local governments in Poland”.